sobota, 12 lipca 2014

Moje pierwsze przetwory

U nas w ogródku rośnie mirabelka. Jak zwykle o tej porze obrodziła. I moje pierwsze samodzielnie usmażone powidła też już są.

Mirabelkowe powidła 

  • 2,5 kg mirabelek
  • cukier (według uznania - ja dodałam ciut więcej niż pół szklanki)
Mirabelki wymoczyć w wodzie najlepiej na całą noc (by pozbyć się ewentualnych robaczków, zamieszkujących owoce, które zostały ale się jeszcze nie ujawniły).
Bez drylowania przełożyć do garnka lub głębokiego rondla o grubym dnie i zalać szklanką wody. Pod przykryciem gotować do miękkości, a następnie przetrzeć przez sito o dużych oczkach.
Następnie smażyć kilkukrotnie przez ok. 30-45 minut i za każdym razem odczekać do ostygnięcia.
Kiedy powidła już uzyskają odpowiednią konsystencję, dosłodzić i jeszcze chwilę smażyć do rozpuszczenia się cukru. Gorące przełożyć do słoików, zakręcić i zapasteryzować.
Można to zrobić na dwa sposoby: na sucho w piekarniku, lub na mokro w garnku wyłożonym ściereczką, by słoiki nie obijały się o siebie i gotujemy na małym oczku przez 20-25 minut (małe słoiki). Jeśli wieczka nie zassą, wymieniamy je i powtarzamy całą procedurę pasteryzacji od początku.











Ja tego tym razem nie zrobiłam, bo większość została na bieżąco skonsumowana. A to co zostało, przełożyłam do słoiczka niezbyt nadającego się do dłuższego przechowywania i wstawiłam do lodówki. Założę się, że jutra nie doczeka, takie to pyszne ;P.


 Druga partia mirabelek, która trafiła do mojej kuchni wyglądała, tak kusząco, że nie mogłam się powstrzymać, aby nie zrobić dodatkowej sesji zdjęciowej z nimi w roli głównej. Dorzucam więc jeszcze dwa zdjęcia, które wyszły niesamowicie.

2 komentarze:

  1. moja dełka ze śliwek - same pyszności;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam mirabelkę ;) Pamiętam jak byłam dziewczynką jak biegałem z koleżankami po osiedlu i wcinałyśmy takie słodkie prosto z drzewka. Nie ma nic lepszego jak wieczorami latem robić przetwory owocowe Sklep w którym zawsze kupuję owoce jest zaprzyjaźniony dzięki czemu zawsze mam gwarancję świeżego produktu a czasami nawet uda mi się kupić tak nietypowe owoce jak pigwa.

    OdpowiedzUsuń

Printfriendly

Print Friendly and PDF
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...