Wieczorną porą zachciało mi się czegoś słodkiego, ale jednocześnie dietetycznego. Moja porcja truskawek czekała na mnie w kuchni. Szybko je odszypułkowałam, kombinując nad sposobem ich pochłonięcia. Zwykłe zasypanie cukrem jakoś dzisiaj mnie nie kręciło.
Dziś, właśnie dziś, czułam potrzebę podrasowania ich i skonsumowania inaczej niż zwykle. Zaczęłam myszkować po szafkach, czując zniecierpliwienie. A gdy znalazłam kilka produktów, wiedziałam, że głodna spać nie pójdę.
Truskawkowe Smoothie
- 400 g truskawek
- 150 ml mleka
- 2 łyżeczki siemienia lnianego
- cukier trzcinowy do smaku
Truskawki płuczemy (kilka zostawiamy do dekoracji), pozbawiamy szypułek i przekładamy do wysokiego naczynia. Zalewamy mlekiem i wsypujemy nasiona siemienia lnianego. Całość miksujemy i słodzimy do smaku cukrem trzcinowym. Przelewamy do szklanek, dekorujemy brzegi pozostawionymi truskawkami i już możemy delektować się przepysznym smakiem koktajlu.
Z podanych ilości składników podanych w przepisie otrzymamy ok. 500 ml gotowego napoju (akurat dokładnie tyle, ile widać na zdjęciu ;p - szklanki 200 i 300 ml)
Nasionka lnu nadają "smutasowi" wyjątkowego posmaku. Mieszają się z pesteczkami truskawkowymi i zabawnie chrupią pod zębami, dodając przy tym składników odżywczych.
Już się nie mogę doczekać kiedy będą świeżę truskawki. Muszę wypróbować te smoothie. Nigdy nie próbowałem jeszcze niczego z siemieniem lnianym. :)
OdpowiedzUsuń